Momentem, który z Taglitu zapamiętam na bardzo długo, była wizyta przy Ścianie Płaczu. Nie wyobrażałam sobie, że ja, osoba niereligijna, będę się w stanie przy niej aż tak wzruszyć. Najbardziej będzie mi brakowało wielkiej różnorodności, która po raz pierwszy uderzyła mnie aż tak bardzo. Poznaliśmy Beduinów – żyjących zupełnie inaczej niż my, zwiedziliśmy bardzo europejski i tętniący życiem, niezależnie od pory dnia i nocy, Tel Aviv oraz bardzo ortodoksyjną Jerozolimę, która jest chyba jedynym miejscem na świecie, w którym naprawdę czuć magiczną, jednoczącą wszystkich, atmosferę szabatu. Moim ulubionym punktem programu był bardzo inspirujący czas spędzony podczas wolontariatu. Jest to rzecz, która na pewno nie przyszłaby mi do głowy gdybym sama planowała sobie wyjazd do Izraela, dlatego jestem wdzięczna za tak różnorodne dobranie naszych zajęć w czasie Taglitu.
Z całego wyjazdu do Izraela najbardziej podobała mi się Jerozolima oraz nasza przewodniczka Pauline. Nigdy nie miałam lepszego przewodnika! Atmosfera Jerozolimy, możliwość podróżowania z Izraelczykami – żołnierzami i studentami. Dzięki przewodniczce zdecydowanie największym wrażaniem i wspomnieniem na całe życie będzie dla mnie widok Ściany Płaczu. Widziałam ją przez łzy, po tym jak otworzyłam oczy, po wysłuchaniu wiersza czytanego przez Pauline. Za to wszystko jestem wdzięczna! Taglit to niesamowite i jedyne w swoim rodzaju przeżycie!
Jestem bardzo zadowolona z wyjazdu, bo nie przypuszczałam, że w tak krótkim czasie będziemy w stanie tyle zobaczyć i przeżyć. Wyjazd był dla mnie szansą na to, żeby poznać bliżej Izrael i przyjrzeć się jego mieszkańcom z różnych perspektyw. Uważam, że świetnym doświadczeniem było poznanie Izraelczyków. To, że byli oni częścią naszej grupy, sprawiało, że to, co usłyszeliśmy od przewodnika lub zobaczyliśmy, mogliśmy od razu skonfrontować z tym, jakie oni mają poglądy. Wiele wydarzeń zapadło mi w pamięć. Ze względu na dobrą zabawę: najbardziej podobała mi się przejażdżka na wielbłądzie i nocleg na pustyni. Ze względu na poznawanie kraju i kultury: możliwość kontaktu z Izraelczykami w naszym wieku. Ze względu na poznawanie judaizmu: przeżywanie kolacji szabatowej oraz wyjście w Szabat pod Ścianę Płaczu. Ze względu na odkrywanie siebie i swojej tożsamości żydowskiej: wieczór, kiedy mówiliśmy o Holokauście i dzieliliśmy się tym, co nas z nim łączy. Ze względu na konfrontowanie swoich poglądów o Izraelu i Żydach: rozmowy i spotkanie z “kibucowym dziadkiem”.